Bigos czy kaszanka? Lubuskie smaki królują w Domu Polskim w Paryżu
Lubuskie podczas Igrzysk Olimpijskich karmi Paryż? Ktoś powie – przesada, tymczasem liczba wydawanych w Domu Polskim porcji dań - opartych o lubuskie produkty regionalne - idzie w tysiące. Czy wszystko smakuje? Reklamacji nie ma. Są za to pytania: z czegóż ta potrawa powstała?
A w daniach serwowanych codziennie w Domu Polskim (wspólne przedsięwzięcie Województwa Lubuskiego i Polskiego Komitetu Olimpijskiego) w urokliwym Lasku Bulońskim, blisko kortów na stadionie Rolland Garros, odnajdujemy wędliny od Salcum-Fixum, dziczyznę z Decowej Manufaktury w Karszynie, ryby z Rybackiej Chaty w Wojnowie, kozie sery od Pazdrowskich, gęsinę z Animpolu… Do tego miody od Jerzego Kowalewskiego, przetwory z P.W. Sezam oraz z Pasieki Wędrownej Debora, jabłka z Gospodarstwa Rolno-Szkółkarskiego „Bio-Las”, piwo z Browaru Witnica, wino z Winnicy Mozów, kiszonki od Henryka Sondeja…
Efekt? O to już trzeba pytać konsumentów. Podczas środowej wizyty w Domu Polskim zachwalał bigos wiceminister sportu i turystyki Piotr Borys. Skosztował też innych dań zachęcany przez marszałka województwa lubuskiego Marcina Jabłońskiego oraz członka Zarządu Województwa Lubuskiego Zbigniewa Kołodzieja.
Z kolei Michał Jeliński - mistrz olimpijski w wioślarskiej czwórce podwójnej z Pekinu (2008) w barwach AZS AWF Gorzów, obecnie zastępca dyrektora sportowego naszej reprezentacji olimpijskiej – w rozmowie dla Lubuskiego Centrum Informacyjnego przyznał: - Naprawdę robi wrażenie kaszanka, robi wrażenie pasztet z dzika. Niby rzeczy takie… Szczególnie kaszanka, która wydaje się produktem dość powszechnym, ale w takim wydaniu może być produktem olimpijskim, nie tak daleko od wieży Eiffla, robi naprawdę niesamowite wrażenie. Polecam każdemu!
- Widzę, że pan minister jest pod wrażeniem Domu Polskiego, wspaniałych regionalnych lubuskich potraw – mówił w środę do wiceministra marszałek województwa lubuskiego Marcin Jabłoński na spotkaniu z 38 przedsiębiorcami – uczestnikami Misji Gospodarczej w Paryżu.
- Dla nas produkt regionalny – to, co jest unikatowe musi być wypromowane – powiedział wiceminister sportu i turystyki Piotr Borys. – Kiedy rozmawiamy z turystami, który odwiedzają Polskę, a jest ich ok. 20 mln rocznie, oni szukają właśnie czegoś wyjątkowego, lokalnego. I dlatego będziemy współpracować z panem marszałkiem tworząc produkt regionalny. Wkrótce zaplanujemy spotkanie robocze.